Kaloszki na nóżki!


Dzisiejszy dzień zaczął się wyjątkowo ponuro. Musiałam wstać wcześniej by pędzić do cioci na angielski - bo ogólnie dlatego znalazłam się w ferie nad morzem ^^ Pogoda to opisując jednym słowem: chlapa, dlatego moim nowym przyjacielem na czas roztopów i deszczu stały się kalosze. Ogólnie nie za bardzo za nimi przepadam, bo jak idę to one: chlap,chlap i chlap itd.. Ale cóż, wyciągnęłam jakieś z szafy mojej babci i założyłam na nóżki. Do tego ubrałam nowe spodnie, które wygrzebałam na wieszakach w sh - które są na mnie dobre, co dobrze świadczy, gdyż schudłam i mam problem, bo wszystkie ze mnie spadają.. :( Do tego biały sweterek i bluzkę czarno białą na ramiączka. Zdjęcia robił mi brat cioteczny, a w sesji brały udział także podwórkowe kotki. Na niektórych zdjęciach jak ich nazwaliśmy są tajnymi agentami, bo się tak śmiesznie za ścianą chowają, a na innych rozmazane.. Ale nie ważne. :P W planach chyba nie za bardzo coś jeszcze mam, no chyba że się trochę pouczyć - choć szczerze to nie za bardzo mi się chce w ferie. :< ale trzeba... a zdjęciach także ciasteczka, które umiliły lekcje w tak pochmurne dni.. :3
















Bluzka - H&M / Sweterek - Terranova / Spodnie - sh /

Pozdrawiam, Oliwia

3 komentarze

Muffliatto pisze...

Ja muszę się skusić na jakieś kaloszki ♥♥♥
Wpadnij na nową notkę ;-))

Gabi pisze...

Uuu... niezłe ma ta twoja babcia kalosze xd Suuper jest ostatnie zdjęcie <3

In blue jeans pisze...

Mam identyczne kalosze i bardzo lubię w nich chodzić. Na ich widok, aż uśmiech pojawia się na mojej twarzy. :)

Miłych ferii. :)

Obsługiwane przez usługę Blogger.