Wczoraj mama zabrała mnie z bratem do parku linowego. Była to niespodzianka i myślę, że bardzo się udała. Pojechaliśmy do Parku Kultury w Powsinie. Były 4 tory: super kid, odkrywca, adrenalina i extreme. Ja poszłam na ten extreme.. Zmęczyłam się bardzo, ale było warto! Np. musiałam skoczyć w dół trzymając się liny a potem ją puścić i złapać się siatki, potem się na nią wspiąć no i było trudno, ale było fajnie. :D Potem pojechaliśmy do KFC. Ogólnie dzień udany...
A co Wy porabialiście wczoraj?
Pokaże Wam kilka moich zdjęć z wczoraj :D Są one na różnych przeszkodach. Mam nadzieję, że na każdym z nich mnie znajdziecie. :)
+ Miałam na sobie: spodnie - terranova, buty - converse, bluzka - miejscowy sklepik
Tu pierwsza przeszkoda. Wchodzimy na górę. Mimo, że się wydaje łatwo.. Jednak tak nie było gdyż się tak strasznie gibało.
Tutaj były beczki przez które musiała przejść.. Były takie przerwy, że się bałam.. Bo myślałam, że wpadne jak będę przechodzić na platformę lub do kolejnej beczki.. A tutaj widać moje nogi, gdy wchodzam do pierwszej beczki.
To ta siatka na którą musiałam skakać. Taki Indiana Jones ze mnie :D
Tutaj sobie idę, było pełno pajątków, jakieś gąsienice.. Fuu! I musiałam się cofać, bo źle przeszłam.. Bo tak trzeba było.. raz tu raz tu.. :D
Tutaj kolejne zdjęcie tej siatki której musiałam się złapać. :)
Tutaj sobie idę po linie. :) Mam nadzieję, że mnie widzicie. hue hue :D
A to moje zejście z tej całej trasy.. Jedno z najgorszego przejścia na tej całej trasie. Wysoko i trzeba mieć dużo siły.
Pozdrawiam, Oliwia
3 komentarze
No super.;) Ja ani razu nie byłam na takim czymś.. ;c ale może kiedyś.. A ja wczoraj robiłam sobie bransoletki z muliny, więc siedziałam w domu, a i jeszcze byłam w galerii z moją siostrą cioteczną. Nic ciekawego..:]
JA TEŻ CHCĘ! :D
Właśnie, ja też tak chce! Nigdy nie byłam w parku linowym :(
Prześlij komentarz